Z niewiadomych mi przyczyn
Przecież od dawna jesteś mi nikim
Może jedynie
Kumplem
Przyjacielem
Towarzyszem
A może wszystkim w jednym
Głupie zauroczenie
Kiedy ty w końcu odejdziesz
Dlaczego nie dajesz nam żyć szczęśliwie
Dlaczego ty oczekujesz ode mnie więcej
Niż ja od samej siebie
Jesteś bezużyteczne
Tyle dni
Tyle tygodni
miesięcy
nocy
A nawet lat
Nic się nie zmieniło
Jedynie tyle że
Stoimy na tym durnym wahadle
Przechylamy się raz w jedną
Raz w drugą
Przechyl się ty może w bardziej odpowiednią stronę
Wyjaśnijmy wreszcie to sobie
Po co tyle tak sterczeć
W jednej wielkiej niewiadomej
Że to Ci się jeszcze nie znudziło
No przyjdź wreszcie odpowiedni
Przyjdź i odejdź
Z tym co mi kilka lat temu dałeś
Zabieraj to sobie
A proszę Cię bardzo
Ja tego nie chcę
Weź się wreszcie wyjaśnij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz